Ha …! Tyle co rankiem rozstałem się z poprzednią załogą w Murterze – nastało słoneczne popołudnie a ja tymczasem witałem się z kolejną załogą i starymi dobrymi znajomymi.  Kolejne spotkanie z Sebą, który organizował razem z Miłoszem rejs na 6 jachtów po Adriatyku a tymczasem wcześniej zgadaliśmy się ze starymi dobrymi znajomymi żeglarzami  i stworzyliśmy świetną załogę podłączając się tym samym do flotylli Maringo.PL.

Z częścią załogi spotkaliśmy się na bramkach przy wjeździe na autostradę gdzieś przy Murterze. Stamtąd zabraliśmy się samochodem wprost do Splitu. Tutaj, cóż spotkanie z kolegami i pozostałą załogą mojego jachtu oraz pozostałych sześciu jednostek. Popołudnie i wieczór minęły nam na odbieraniu jachtów, ształowaniu wszystkich dostępnych zapasów, przeprowadzeniu szkoleń bezpieczeństwa dla naszych załóg. Po wszystkich obowiązkach , które trzeba było wykonać zrelaksowaliśmy się przy gitarze i odrobinie C2H5OH.

Rankiem ustaliliśmy z pozostałymi kapitanami przewidywane miejsca odwiedzin, plany i trasę każdego z nas. Każda jednostka była niezależna i kierowała się w kierunkach wg decyzji jej kapitana. Wszyscy wiedzieliśmy mniej więcej który z nas gdzie płynie i jeżeli tylko będziemy chcieli te informacje pozwolą nam na wspólne spotkanie w wybranym porcie.  

 

Równo z wybiciem godziny 1000 nasz jacht o dumnej nazwie Blue Lady 1 oddał cumy i z prędkością „WOLNO NAPRZÓD” opuścił marinę a następnie główki portu Split.

 

Zasłużyliśmy chyba na odpoczynek, bo jak się okazało przez cały tydzień mieliśmy śliczną słoneczną pogodę z wiatrem w przedziale od 0 do 4 B. W przeciągu całego dostępnego czasu odwiedziliśmy Milnę, Stary Grad, Hvar, Korczule i Trogir przepływając 350 Mm. To był spokojny wakacyjny rejs, pływając zwiedzaliśmy co tylko się da oglądając otaczającą przyrodę i chłonąc śródziemnomorską atmosferę. Po trasie rejsu udało się spontanicznie spotkać kilka z naszych jednostek – szliśmy wtedy na wspólną kolację, graliśmy na gitarach śpiewając szanty a gdy się kończył repertuar wszystkie pozostałe szlagiery dawnych lat.

Nawet się nie oglądnęliśmy jak minął tydzień i spotkaliśmy się wszyscy bezpiecznie w autobusie, który ruszył na północ w kierunku naszego kraju w którym podobno aktualnie już bardzo zimno, mokro, wilgotno i pochmurno… czyżby koniec sezonu 2014…? Czas pokaże…

Powrót

Przejdź do Galerii Rejsu